Opowiem wam historię, którą opowiadała mi moja mama. Skończyła pracę w Opolu i weszła prawie na pana, który powiedział, że odwiezie ją do domu, bo wie, gdzie mieszka. Moja mama zgodziła się- nieraz tego faceta widziała w swojej okolicy. Wsiadła z nim do auta i jechali. Rozmawiali po drodze. Moja mama zadowolona z tego, że nie musi jechać autobusem, rozejrzała się po aucie. Zobaczyła na tylnym siedzeniu leżące tam sznury, jakiś młotek i ..siekierę. Wystraszyła się jeszcze bardziej, gdy zorientowała się, że jedzie coś za długo i skręcił po chwili do lasu. Mama na to musiała szybko reagować. Kto wie, jakby mogło to się skończyć. Wpadła na pomysł, który jestem pewna- uratował jej życie. Zagadała do kierowcy, że ten niby jej się podoba i czy nie chciał by pojechać z nią zamiast do domu to do pobliskiej restauracji i do hotelu. Ten dał się chwycić i pojechali do restauracji. Zamówili coś do jedzenia, a moja mama poszła do toalety. Wyszła tylnim oknem i uciekła.

Kategorie: Historie

0 komentarzy

Dodaj komentarz

Avatar placeholder